Byłem przekonany, że już odpuszczę temat slotów. Po ostatnich przegranych w innych grach nie miałem motywacji. Ale kuzyn z Gdyni wysłał mi link do spinmama. Postanowiłem zaryzykować raz jeszcze. Automat z motywem pirackim – totalnie nie moje klimaty, ale... po 10 minutach trafiłem jackpot. Serio. Całość spłaciła moje wcześniejsze straty z nawiązką. Warto było!